Miasto Morthal
Domy => Dom Naomi => Wątek zaczęty przez: Naomi w Październik 27, 2013, 20:22:31
-
.
-
Olie wszedl z Kells.
Zaprowadzil ja do pokoju w ktorym na stole byly dwa kieliszki wina i swiece .
-
Uniosłam brwi.
-
-Wiesz.. w domu nauczyli mnie zeby rozpieszczac kobiety. - usmiechnal sie.
-
Prychnęłam.
-
-Cos nie tak? - spytal.
-
-Nie.
-
-Usiadziesz?- zapytal odsuwajac krzeslo od stolu.
-
Usiadłam obserwując go
-
Stal za nia. Delikatnie polozyl dlonie na jej ramionach i musnal palcami jej wlosy po czym nalal wina do lampek i usiadl na swoim miejscu.
-
Spojrzałam na niego.
-
Uśmiechnął się.
-
Zamrugałam. Odpowiedziałam mu niespodziewanie uroczym uśmiechem.
-
-No, to teraz pytanie, jak ja wrócę do domu-westchnęłam ciężko wskazując ręką na gęsto prószący śnieg. Drogi były już nieprzejezdne.
-
Zamyslil sie.
- Hmm.. jesli chcesz mozesz zostac na jakis czas u mnie... No przynajmniej do czasu az bedziesz mogla spokojnie dostac sie do swojego domu. - zaproponowal.
-
Zmarszczyłam brwi.
-Będę przeszkadzać...-westchnęłam.
-
-No chyba zartujesz... Nie bedziesz przeszkadzac.. w zadnym wypadku. - usmiechnal sie.
-
-Jesteś pewien?-spytałam nie spuszczając z niego wzroku.
-
- No przeciez mowie. - zasmial sie.
-
Skinełam głową.
-W takim razie...Dzięki-usmiechnęłam się.
-
odwzajemnil usmiech.
- A wieczorem mozemy pojsc na spacer. Za moim domem jest fajny lasek. Zima jest tam bardzo ladnie - powiedzial.
-
Skinęłam głową.
-
-Chcesz czegos cieplego do picia? - spytal
-
-Nie dzięki-uśmiechnęłam się.
-
-Za to ja z checia. Zaraz wracam. - powiedzial i wyszedl do kuchni.
-
Spojrzałam w sufit.
-
Oliver wszedl do kuchni i zaczal robic goraca czekolade.
-
Podparłam głowę ręką. Zamyśliłam się a moje oczy zrobiły się zamglone.
-
Wszedl do pokoju z kubkiem oracej czekolady.
-
Nie zwróciłam na niego uwagi nadal zamyślona.
-
pdszedl do okna.
-
Potrząsnęłam głową budząc się.
Co ty n to żeby wprowadzić nadnaturalnych?
Wampiry, wilkołaki, demony...itp.
-
tak bo ludzie sa nudni. xd
-
Bendem upadłym aniołem ^^
-
Olie bedzie demonem a ja tradycyjnie wampirem :p ... moze jakas mieszanka.. nwm.
-
xD
-
wiem.. tez bede demonem ale podobnym do wampira. :D
-
Szpoko.
A ja upadłym aniołem ale takim zmiennokształtnym.
-
nudy. ..
-
Odpisuj ;-;
-
z/w do sklepu idę.
-
Olie spojrzal na nia.
__________________
ok.
-
U ramion ledwie widzialne pojawiły się skrzydła.
-
Nadal na nia patrzyl. Nie zareagowal.
-
Obudziłam się i skrzydła znikły. Spojrzałam na niego unosząc brwi.
-No co?
-
-Nic.. czy ja cos mowie? - uniosl brwi.
-
-Nie.-uśmiechnęłam się wstając.
-
-No wlasnie. - usmiechnal sie.
-
Podeszłam do niego z uśmiechem.
-
-Widze ze oboje nie jestesmy "normalni" -zasmial sie.
-
-Można by tak powiedzieć.-przewróciłam oczami.
-
Spojrzal na nia z nieco tajemniczym usmiechem. W jego twarzy bylo cos z jego prawdziwej twarzy demna. Aniola zniszczenia. Abbadona.
-
Przekrzywiłam głowę przypatrując mu się. Moje oczy zgasły mrocznym cieniem. Uśmiechnęłam się kącikami ust.
-
Popatrzyl jeszcze na nia przez chwile i spytal:
-To jak? Idziemy na ten spacer? - spojrzal w strone okna za ktorym juz robilo sie szaro.
-
-Dobra-uśmiechnęłam się.
-
Wyszedl na zewnatrz i powolnie szedl w strone malego lasku, ktory bylo widac w oddali.
-
Ruszyłam za nim znów się zamyślając. Nucąc pod nosem:
-Burn baby burn
She's a witch, she's a witch and I'm a heretic
So learn baby learn
She's a witch, she's a witch and I'm a heretic
Oh Abigail how could you do this to us?
-
kiedy byli juz w glebi lasu Olie nagle odwrocil sie do Kells i zagrodzil jej droge.
-
Uniosłam brwi zatrzymując się.
-
Usmiechnal sie do niej cieplo.
-
Odpowiedziałam uśmiechem. Odgarnęłam kosmyk włosów z twarzy.
-
Z nieba pruszyl bialy snieg. W lesie robilo sie dosc ciemno a temperatura na zewnatrz spadala po nizej zera co raz szybcie.
-
Wzdrygnęłam się z zimna.
-
Usmiechnal sie.
-Chcesz wracac? - zapytal.
-
-Jak chcesz-mruknęłam ciszej.
-
-Pytam czy ty chcesz.- powiedzial stanowczo ale z usmiechem.
-
-Tak-westchnęłam.
-
-To chodzmy. - powiedzial i ruszyl w strone domu.
-
Ruszyłam za nim.
-
Wszedl do domu i odwiesil kurtke na wieszak.
-
Weszłam za nim. Znów się zamyśliłam.
Kells mi coś przysypia. Ja chyba też. Jakoś nie pamiętam ostatniej minuty. ;D
-
Przygladal sie jej.
-
Spokojnie odwiesiłam kurtkę. Czując na sobie jego spojrzenie usmiechnełam się.
-
Olie podszedl do niej.
-
Byłam niższa więc podniosłam na niego wzrok.
-
Pocalowal ja nagle.
-
Tym razem się nie odsunęłam. Odpowiedziałam pocałunkiem. Tak po prostu.
-
Oliver powoli sie odsunal i usmiechnal sie.
-
Uśmiechnęłam się do niego delikatnie zarumieniona.
-
Utkwil wzrok w podlodze.
spadam na zajecia taneczne.
bd tak okolo 20.
-
Uniosłam brwi.
-Coś nie tak?
Ok. W takim razie spadam grać w Skyrim'a
-
- Wszystko w porządku. - oznajmił.
-
Skinęłam głową.
-
Uśmiechnął się.
-
Uniosłam nieco wzrok a potem znów go opuściłam.
-
Westchnal.
-
Odgarnęłam kosmyk włosów z oczu.
-
Za oknem nadal padal snieg.
- Jestes glodna?.. Spiaca?
-
-Śpiąca?...No tak-usmiechnęłam się delikatnie.
-
Zaprowadzil ja do sypialni w ktorym byly dwa jedno osobowe lozka.
- Tu mozemy nocowac. - usmiechnal sie.
-
Skinęłam głową.
-
Przytulil ja do siebie.
-
Spojrzałam na niego ale po chwili spuściłam wzrok. Zamyśliłam się.